Niezbadane są ścieżki Pana.
Pana bym w to raczej nie mieszał, bo Siostry Nieustającej Przyjemności to zgromadzenie świeckie.
W dodatku, jak widzę, pozwala na funkcjonowanie w habicie i w cywilu.
Staram się to zawsze rozdzielać. Dzisiaj jestem ubrany zwyczajnie, bo nie pełnię posługi, ale to, że nie mam na sobie habitu, nie powoduje, że nie jestem siostrą, bo jest się nią w habicie i bez. Bycie Siostrą Nieustającej Przyjemności to permanentny aktywizm.
Jak się zostaje siostrą?
Trzeba na to poświęcić co najmniej trzy lata, co jest dla wielu osób, także w Polsce dużym problemem. Dla większości to zbyt długie zobowiązanie. Widać to choćby po wolontariuszach podczas Poznań Pride Week - niejednokrotnie to są osoby, które angażują się na jeden sezon. Angażują się, dodam, wspaniale, ale potem znikają.
całość wywiadu w książce "Inny Poznań"