Większość działań, które sprawiły, że rozbiórka przebiegła bezpiecznie, odbywała się pod wiaduktem. Były to prace związane z wykonaniem fundamentów i podparć przęseł, roboty przy podporach oraz frezowanie nawierzchni na dojazdach do przeprawy. Przed demontażem przęseł obiektu sfrezowano również nawierzchnię na samym wiadukcie, rozebrano kapy chodnikowe oraz jego wyposażenie: bariery, poręcze oraz oznakowanie. Trzeba było też usunąć kolizję energetyczną, która przeszkadzała w realizacji inwestycji.
- Same roboty rozbiórkowe nad czynnymi liniami kolejowymi z trakcją były sporym wyzwaniem. Poszczególne przęsła były zdejmowane w całości za pomocą dźwigu w godzinach nocnych, w krótkich odcinkach czasu, wyznaczanych przez PKP. Rozbierano je na części już poza terenem kolejowym - mówi Grzegorz Bubula, wiceprezes zarządu spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Wiadukt w ciągu ul. Gołężyckiej był w złym stanie technicznym i wymagał przebudowy, w ramach której wymieniona zostanie płyta pomostowa wraz z elementami konstrukcji stalowej, wyremontowane zostaną podpory i powstanie skuteczny system odwodnienia oraz umocnienie skarpy. Na jezdni i chodnikach ułożona zostanie nowa nawierzchnia, zamontowane zostaną nowe bariery, poręcze, osłony przeciwporażeniowe oraz oświetlenie.
Rozpoczęte w połowie marca prace, które przebiegają zgodnie z przyjętym harmonogramem, mają na celu przywrócenie pierwotnej nośności wiaduktu, znaczną poprawę jego stanu technicznego i trwałości, a w związku z tym zwiększenie bezpieczeństwa oraz komfortu ruchu.
RB, PIM