- W miejscu, nieopodal którego stoimy, znajdował się areszt i katownia Urzędu Bezpieczeństwa - przypomniał Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - Znajdując się tutaj, w sposób symboliczny chcemy upamiętnić ofiary poddawane bestialskiemu traktowaniu przez zbrodniarzy reżimu, narzuconego Polsce siłą przez radziecką Rosję w 1945 roku. Dziś to brzmi jak koszmar, ale przez blisko pięć dekad taka właśnie była polska rzeczywistość: Polacy torturowali i zabijali Polaków w imię opresyjnej władzy, której okrucieństwo było niepohamowane. Ofiar - maltretowanych kobiet i mężczyzn - było bardzo wiele, ale przywołanie liczb nie odda bezmiaru cierpień, jakich doświadczyli. Dlatego chcemy o nich pamiętać i pokazać, że ich bunt wobec niesprawiedliwości, ich marzenia o wolności nie były daremne.
Pod pamiątkową tablicą hołd ofiarom totalitarnego systemu złożyli również: Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania, a także reprezentanci Marszałka Województwa Wielkopolskiego, władz wojewódzkich, powiatowych i organizacji kombatanckich. Teresa Masłowska, pełnomocnik Wojewody ds. Współpracy ze Środowiskami Kombatanckimi, odczytała list wojewody, a uczniowie Zespołu Szkół Komunikacji im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu - Marta Sitek i Jan Michalak - zaprezentowali krótki program artystyczny.
- Dobrze, że jest z nami młodzież - mówił Zenon Wechmann, prezes wielkopolskiego oddziału Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, inicjator spotkania. - W czasie najazdu na Ukrainę na pewno bardziej odczuwacie, jaka to groza, gdy nieopanowani zbrodniarze napadają na inny naród. Wierzę, że będziecie pamiętali o miejscach takich jak to i zawsze będziecie dbać o swoją godność.
Poniedziałkowe spotkanie było już 32. hołdem złożonym w tym miejscu pamięci ofiar reżimu komunistycznego.
AW