Punktualnie o godz. 19 w całym mieście rozbrzmiały syreny. Gdy umilkły, zebrani na placu Adama Mickiewicza poznaniacy i przybyli na tę uroczystość goście odśpiewali wspólnie Mazurek Dąbrowskiego.
- Poznański Czerwiec był zwycięski. To o bohaterstwo poznańskich robotników potknął się po raz pierwszy socjalizm w najstraszliwszej, stalinowskiej postaci. To Wy wygraliście, a nie władza ludowa - mówił do uczestników Powstania Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta. - Skutki poznańskich wydarzeń były bowiem wielorakie. Wiarygodność i siłę utraciła państwowa propaganda. Odwilż polityczna, która nieśmiało dochodziła do głosu, w rezultacie Poznańskiego Czerwca stała się koniecznością. Niedługo doszło do zmiany władzy w Polsce, na pewien czas zelżała cenzura, nieco szerzej otworzyły się granice, odżyła kultura. To dzięki Wam można było przez pewien czas swobodniej oddychać. Do demokracji z prawdziwego zdarzenia było jeszcze bardzo daleko, lecz pierwsze kroki ku wolności zostały zrobione - tutaj, w Poznaniu.
List Andrzeja Dudy, Prezydenta RP, odczytał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Andrzej Dera, a list Elżbiety Witek, Marszałek Sejmu RP - Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W imieniu Marszałka Senatu RP wystąpił Marcin Bosacki, który odczytał przyjętą przez Senat 16 czerwca uchwałę w sprawie uczczenia 65. rocznicy Poznańskiego Czerwca ʼ56.
- 28 czerwca 1956 roku o 6.30 rano dźwięk syren fabrycznych zakładów Hipolita Cegielskiego, zwanych wówczas zakładami im. Józefa Stalina, dał sygnał do największego od 1944 roku wystąpienia przeciw władzy komunistycznej w Polsce - przypomniał Marcin Bosacki. - Do maszerujących ku centrum miasta robotników fabryki Cegielskiego dołączyły dziesiątki tysięcy poznaniaków, w tym pracownicy innych przedsiębiorstw i instytucji, studenci i uczniowie. Protest, wywołany głównie przez pogarszające się warunki życia i pracy, a szczególnie przez dyskryminację ekonomiczną Wielkopolski w okresie stalinizmu, szybko przekształcił się w wystąpienie polityczne. Do haseł "My chcemy chleba dla naszych dzieci" i "Precz z normami" doszły "Chcemy wolności", "Precz z cenzurą", "Precz z komunistami".
Następnie w imieniu uczestników wolnościowego zrywu głos zabrał Andrzej Sporny, przewodniczący Związku Powstańców Poznańskiego Czerwca 1956 "Niepokonani".
- To tu, w Poznaniu 65 lat temu, ze względu na pogarszające się warunki życia, pracy, płacy oraz przez panujący represyjny ustrój postanowiono po raz pierwszy po wojnie tak masowo i dobitnie wyrazić swoje rozgoryczenie - mówił. - Centralnym miejscem, gdzie zgromadzili się wszyscy robotnicy, mieszkańcy Poznania, młodzież i również ja - był plac, na którym obecnie się znajdujemy i przyległe do niego ulice. Wielotysięczny tłum domagał się godnego życia.
List Prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego, odczytał wojewoda wielkopolski, Michał Zieliński. Głos zabrał również Jarosław Lange, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność".
-W 1956 roku na ulice wyszli robotnicy - mówił. - Zrobili to, bo władza komunistyczna upodliła robotnika i człowieka pracy, odarła ich z godności. Wyszli na ulice nie z powodów politycznych, ale dla obrony godności człowieka pracy. Dziś chcemy oddać im hołd i podziękować za tamten pierwszy krok. Ponad 10 tysięcy żołnierzy wyszło im naprzeciw, prawie 400 czołgów i pojazdów opancerzonych. Były też ofiary - dziś wiemy, że co najmniej 58. Co czwarta ofiara tamtych straszliwych dni nie ukończyła 18 roku życia. Taka była cena pierwszego kroku ku wolności.
Wojewoda wielkopolski, Michał Zieliński, wręczył podczas uroczystości medale "Pro Patria". Otrzymali je uczestnicy Powstania: śp. Bogusław Stanisław Kruszona, Kazimierz Jerzy Olejniczak oraz Marian Sworek, kombatant Poznańskiego Czerwca 1956. List do uczestników uroczystości skierował również szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Józef Kasprzyk. Odczytała go Aneta Niestrawska. wicewojewoda wielkopolski.
Obchody na placu Adama Mickiewicza zakończyły się apelem pamięci bohaterów Czerwca '56 oraz złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca. W imieniu mieszkanek i mieszkańców stolicy Wielkopolski wiązankę złożyli: Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta, Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta oraz Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
W uroczystości przed Poznańskimi Krzyżami, oprócz uczestników Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 r. oraz przedstawicieli władzy samorządowej i wojewódzkiej, wzięli udział samorządowcy z całej Polski: m.in. Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i prezes Zarządu Unii Metropolii Polskich, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska czy Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. Pamięć ofiar Czerwca '56 uczcili też przedstawiciele NSZZ "Solidarność", ambasador Węgier, parlamentarzyści, poznańscy i wielkopolscy radni, a także przedstawiciele wojska i służb mundurowych. Hołd ofiarom Czerwca '56 oddali też stacjonujący w Wielkopolsce amerykańscy żołnierze.
Po uroczystości rozpoczął się koncert piosenek ze spektaklu muzycznego "Kombinat". Największe przeboje z muzyką i tekstami Obywatela GC i Republiki zaprezentował zespół Teatru Muzycznego.
Poznański Czerwiec '56 - uroczystości w całym mieście
Obchody 65. rocznicy Powstania Poznańskiego Czerwca '56 rozpoczęły się w poniedziałek już o 6 rano - wtedy pod tablicą pamiątkową przy bramie Fabryki Pojazdów Szynowych H. Cegielski kwiaty złożyli przedstawiciele władz miasta i województwa oraz kombatantów. Mieszkańców Poznania reprezentował tam Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta miasta.
O godz. 9 Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta, wraz z ministrami spraw zagranicznych krajów Grupy Wyszehradzkiej oraz Bałkanów Zachodnich złożył kwiaty pod Poznańskimi Krzyżami. Wiązanki przed południem złożono również pod tablicą upamiętniającą studentów poległych w Czerwcu '56, pod tablicami pamiątkowymi przy ZNTK S.A, przy dawnej zajezdni MPK na ul. Gajowej, na skwerze im. Trzech Tramwajarek, przy Pomniku Poległych w Powstaniu Poznańskim oraz pod tablicą pamiątkową na gmachu Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Główne uroczystości poprzedziła też msza św. w kościele oo. dominikanów.
O godz. 14.15 zawyła syrena zakładowa przy Bramie Głównej H. Cegielski - Poznań S.A. Tam również przedstawiciele województwa i miasta złożyli kwiaty. W imieniu mieszkańców Poznania zrobił to Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta miasta oraz Dominika Król, wiceprzewodnicząca rady miasta.
- 28 czerwca 1956 roku w Poznaniu w tym miejscu rozpoczęła się polska droga ku wolności - mówił Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - Robotnicy Ceglorza wyszli na ulice, by zamanifestować narastające niezadowolenie z dotychczasowych warunków pracy i z niskiego poziomu życia. Spontanicznie przyłączali się do nich mieszkańcy Poznania. Przeciwstawili się komunistycznej władzy, która ograniczała prawa obywateli. Poznański Czerwiec był pierwszym krokiem ku realizacji wizji Polski jako kraju suwerennego i demokratycznego, cywilizacyjnie przynależnego do zachodniego świata. Jednak gdy marzenia naszych przodków stały się rzeczywistością, zaczynamy dostrzegać, jak łatwo utracić to, za co przelali krew. Wyciągajmy lekcję z historii i mądrze korzystajmy z wolności. Spróbujmy tworzyć autentyczną wspólnotę i szanujmy się jako współobywatele! Jesteśmy to winni tym, którzy walczyli o chleb, godność i naszą wolność.
Mieszkańcy Poznania jako pierwsi w ówczesnej rzeczywistości Polski Ludowej, wystąpili w czerwcu 1956 roku przeciw komunistycznej władzy. Uliczny protest robotników przerodził się w wielotysięczną manifestację. Do pacyfikacji buntu komunistyczna władza posłużyła się wojskiem - w starciach zginęło co najmniej 58 osób, kilkaset zostało rannych.
AW