Polskie Państwo Podziemne powstało w Warszawie w nocy z 26 na 27 września 1939 roku, jako Służba Zwycięstwu Polski. Pełniło rolę tajnych struktur, a także było systemem władz krajowych, działających w imieniu Rzeczypospolitej w czasie okupacji terytorium naszego kraju przez ZSRR i III Rzeszę. Mimo zajęcia ziem Polski, została zachowana ciągłość prawna państwa polskiego.
- Ze wszystkimi jego atrybutami. Od parlamentu, partii politycznych przez rząd na emigracji, siły zbrojne, po wszystkie cywilne elementy państwa - edukację, pomoc społeczną czy wzajemną solidarność - wyliczał podczas obchodów Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. - Odpowiedzialność - to słowo chciałbym szczególnie wyeksponować. Spoczywa ona na każdym z nas. Wszyscy jesteśmy spadkobiercami Polskiego Państwa Podziemnego. Powinnyśmy je zachować w sercu, a także wzorować się na postawach aktywnych uczestników tego czasu. Dzięki temu ojczyzna i naród będą trwały - mówił marszałek.
Obchody rocznicowe w Poznaniu odbyły się pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, na rogu Al. Niepodległości oraz ulic Libelta i Wieniawskiego. Wydarzeniu towarzyszyło odczytanie Apelu Pamięci, złożenie kwiatów i salwa honorowa Wojska Polskiego. W uroczystości uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych, wojewódzkich i centralnych oraz kombatanci.
W tym roku szczególnie upamiętniono kapitana Czesława Mocka, jednego z czołowych działaczy wielkopolskich struktur podziemnych w czasie II wojny światowej, dowódcę jednego z najliczniejszych i najsprawniejszych oddziałów partyzanckich w południowej części województwa. Z wykształcenia nauczyciel po wybuchu wojny przybrał pseudonim "Spirytus" i zaangażował się w działalność konspiracyjną - najpierw w ramach Tajnej Organizacji Wojskowej, a po jej częściowym rozbiciu w Związku Walki Zbrojnej. Był także organizatorem wielu akcji dywersyjnych. Za bohaterską walkę w AK Mocek odznaczony został Krzyżem Virtuti Militari V klasy oraz mianowany na stopień kapitana. Podczas poniedziałkowej uroczystości w Poznaniu obecni byli członkowie jego rodziny.
AJ