Rozstrzygnięto już przetargi na grupowy zakup energii elektrycznej i gazu dla Poznania. Tegoroczne ich ceny są jednak o wiele wyższe od tych, jakie obowiązywały jeszcze rok temu. Za każdą jednostkę energii trzeba będzie zapłacić o 70 proc. więcej, a cena jednostkowa gazu wzrosła aż trzykrotnie.
Poznań szuka oszczędności
W efekcie szacuje się, że w 2022 r. Miasto wyda na zakup energii elektrycznej ponad 40 mln zł więcej, a na kompleksowy zakup gazu - prawie 14 mln zł więcej (przy założeniu, że ich zużycie będzie podobne, jak w ubiegłym roku). To ogromna kwota.
Aby zminimalizować koszty, Poznań od lat kupuje prąd i gaz w ramach tzw. grup zakupowych. W ich skład wchodzą podległe Miastu jednostki (np. szkoły, przedszkola, żłobki, domy pomocy społecznej, Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Zieleni Miejskiej), miejskie spółki, a także okoliczne gminy. W ten sposób udaje się co roku zaoszczędzić do kilkunastu milionów zł (w porównaniu do sytuacji, gdyby każda szkoła i miejska jednostka kupowały prąd i gaz samodzielnie). Jednak nawet taki sposób zakupu nie jest w stanie zniwelować ogromnych podwyżek cen, jakie Miasto będzie musiało zapłacić w tym roku.
Tym samym Poznań znalazł się w podobnej sytuacji, co inne samorządy w kraju. W obliczu rosnących cen energii i gazu zabezpieczenie budżetu na 2022 rok i kolejne lata stało się nie lada wyzwaniem. Oczywiście Miasto na bieżąco śledziło trendy związane ze wzrostami cen energii i gazu i zabezpieczyło pieniądze w ramach budżetu, ale nie zmienia to faktu, że tak drastyczne podwyżki będą wiązały się na pewno z większymi kosztami utrzymania placówek oświatowych, obiektów publicznych, czy też komunikacji miejskiej.
- Niestety poza zmianą wielkości akcyzy na energię elektryczną (czasowe obniżenie stawki z 5 pln/MWh na 4,60 pln/MWh do końca maja) oraz obniżoną stawką podatku VAT na energię elektryczną i gaz (gaz z 23% na 8%, energia elektryczna 23% na 5% do końca marca 2022 r.) obecnie nie ma innego wsparcia samorządów na gruncie zmian prawnych - np. w postaci stworzenia rozbudowanego systemu osłonowego - podkreśla Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania. - Zdaniem wielu samorządowców energetyka jest podwaliną gospodarki. Dlatego obszar ten powinien być szczególnie nadzorowany przez państwo - w celu jego stabilizacji i zapobiegania takim sytuacjom jak obecne podwyżki.
Wyższe rachunki dla szkół, przedszkoli, DPS-ów
Poznań nie kupuje gazu i energii dla gospodarstw domowych - kupuje je jednak dla wielu miejskich jednostek i placówek oświatowych. To zaś oznacza, że rosnące ceny gazu i energii elektryczna przekładają się na wzrosty odpłatności za niektóre usługi świadczone przez Miasto.
Podwyżka cen energii elektrycznej w największym stopniu wpłynie na wzrost kosztów komunikacji miejskiej (o ok. 20 mln zł) oraz oświetlenia ulicznego i sygnalizacji świetlnych (o ok. 9 mln zł).
To także ogromny problem dla poznańskich szkół i przedszkoli. Z porównania szacunkowych i prognozowanych kosztów zakupu energii elektrycznej (bez dystrybucji) wynika, że np. Szkoła Podstawowa nr 1, która za cały ubiegły rok zapłaci za prąd ok. 82,7 tys. zł - w 2022 roku przy takim samym zużyciu będzie musiała wydać niemal dwa razy więcej, bo aż 141,8 tys. zł. Podobnie Przedszkole nr 148: zamiast ok. 21,9 tys. zł będzie musiało wydać ponad 37,5 tys. zł. Przed dużym wyzwaniem stoją też poznańskie DPS-y. Np. Dom Pomocy Społecznej przy ul. Konarskiego, który za cały 2021 rok zapłaci prąd ok. 45,9 tys. zł, w tym roku przy takim samym zużyciu będzie musiał wydać aż 78,7 tys. zł.
To jednak dopiero początek - jeszcze gorzej wyglądać będą bowiem rachunki za gaz. Z porównania szacunkowych i prognozowanych kosztów paliwa gazowego (wraz z usługą dystrybucji) wynika, że SP nr 25 z Oddziałami Integracyjnymi i Specjalnymi, która za cały miniony rok zapłaci za gaz 40,4 tys. zł, w tym roku będzie musiała wydać ponad 103,1 tys. zł. Dla Przedszkola Nr 42 "Kwiaty Polskie" rachunek za gaz wzrośnie z 35,6 tys. zł do ponad 90,2 tys.zł - przy takim samym zużyciu. Z kolei Dom Pomocy Społecznej im. bł. Edmunda Bojanowskiego zamiast 64,211 tys. zł będzie musiał zapłacić ponad 166 tys. zł
Z tego samego powodu wzrosły już np. ceny biletów na pływalniach miejskich, podwyżki planowane są również w poznańskim ZOO. Dzieje się tak dlatego, że Miasto nie ma środków na pokrycie wzrostu kosztów z uwagi na skutki Polskiego Ładu - czyli pakietu uchwalonych przez sejm ustaw, które wprowadzają liczne zmiany w rozliczaniu podatków. Tylko w tym roku stolica Wielkopolski straci przez to aż 259 mln zł. Rząd obiecuje wprawdzie rekompensatę, ale szacuje się, że w 2022 r. pokryje ona tylko połowę tych strat - a w kolejnych latach prawdopodobnie jeszcze mniej.
AW