- Poważne awarie systemu sterowania ruchem na stacji Poznań Główny zdarzają się niepokojąco często - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - Ośmiogodzinne opóźnienia pociągów, chaos informacyjny i paraliż komunikacyjny jednego z największych węzłów w Polsce odbijają się nie tylko na przyjezdnych, ale i na mieszkańcach miasta. W interesie poznaniaków i poznanianek jest, żeby tego typu sytuacje się już nie powtarzały. Dlatego wystosowaliśmy pismo i liczymy na konkretną odpowiedź ze strony PKP.
Pełna treść pisma:
Pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie z powodu częstotliwości występowania poważnych awarii systemu sterowania ruchem pociągów na stacji Poznań Główny, jak również ich skali, powodującej całkowity paraliż komunikacyjny największego z punktu widzenia ilości pasażerów węzła kolejowego w Polsce. Mając powyższe na uwadze zwracam się z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie przyczyn występowania tych sytuacji, ze szczególnym uwzględnieniem incydentu z dnia 30 lipca 2021 r.
W piśmie z dnia 27 grudnia 2019 r., w którym przedstawiliście państwo okoliczności awarii z dnia 28 listopada 2019 r., zawarto informację o wdrożeniu szeregu działań we współpracy z producentem urządzeń sterowania ruchem kolejowym Thales Polska Sp. z o.o. W związku z powyższym będę zobowiązany za przedstawienie następujących informacji:
- jak ówczesne ustalenia wpływają na obecne wydarzenia i z jakich powodów wciąż dochodzi do podobnych w skutkach awarii urządzeń sterowania ruchem kolejowym?
- jak producent zamierzał zapobiec kolejnym awariom i dlaczego mimo zapewnień z państwa strony nadal pojawiają się tak rozległe w skutkach wydarzenia, jak ostatnie z 30 lipca 2021 r.?
- oraz jakie były diagnozy zespołów powołanych do badania przyczyn awarii systemu sterowania ruchem kolejowym w przeszłości i czy następujące po nich wnioski zostały wdrożone w życie?
Jestem zobowiązany zauważyć, że w przypadku występowania tak poważnych w skutkach awarii systemu sterowania, z uwagi na brak możliwości prowadzenia ruchu kolejowego przez stację Poznań Główny bardzo mocno obciążona zostaje komunikacja miejska. Co gorsza pasażerowie mają problem nie tylko z dotarciem do miejsc docelowych w odpowiednim czasie, ale również przeważnie nie znają terminu naprawy uszkodzonego systemu. Odnoszę także wrażenie, że pomimo przekazywania przez PKP PLK informacji o zaistniałym zdarzeniu do lokalnych centrów zarządzania kryzysowego, najwyraźniej strona kolejowa nie ma opracowanego jednego wzorca postępowania, co powoduje chaos informacyjny i przekłada się na zwiększenie skali. Podczas przywołanej awarii z roku 2019 pociągi kończyły bieg na stacjach położonych w okolicy Poznania i były następnie wyprawiane w kierunku przeciwnym, co oczywiście skutkowało poważnymi konsekwencjami dla komunikacji miejskiej, jednak dawało pasażerom szanse dotarcia do celu podróży. Tymczasem 30 lipca br., nie licząc połączeń całkowicie odwołanych, pociągi oczekiwały na możliwość dotarcia do centrum węzła w promieniu do 100 km od Poznania, co kończyło się opóźnieniami przekraczającymi 8 godzin! Wobec tak niejednolitej strategii działania awaryjne zorganizowanie odpowiednich wzmocnień transportu zbiorowego na terenie miasta jest wysoce utrudnione, bądź też wprost niemożliwe.
W związku z powyższym stanowczo proszę o ponowne sprawdzenie powodów przedmiotowych awarii systemu sterowania na Dworcu Głównym PKP w Poznaniu i pilne podjęcie działań mających na celu poprawienie sytuacji i skuteczne wyeliminowanie takich zdarzeń w przyszłości.
AW