"Wierzę w otwarty i tolerancyjny Poznań - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - I w ludzi, którymi kieruje szacunek do innych oraz życzliwe nastawienie. Takich osób nie brakuje w naszym mieście i to oni dziś zaangażowali się w ogromną pomoc dla uchodźczyń i uchodźców z Ukrainy. Są aktywnymi wolontariuszami, darczyńcami, otwierają swoje domy przyjmując pod dach ludzi doświadczonych traumą wojny, dzielą się wszystkim, co mają. Jestem absolutnie dumny z takiej postawy poznanianek i poznaniaków. Serdecznie im za to dziękuję.
Niestety wśród nas pojawiają się również osoby, które próbują wciągnąć w rozliczenia za wojenne zło tych z naszych mieszkańców, których krajem pochodzenia jest Rosja lub Białoruś. Dziś docierają do nas głosy o pojawiających się w stosunku do nich gestach nietolerancji. Do naszych mieszkańców pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego kierowane są słowa obciążające ich odpowiedzialnością za wojenną tragedię, raniące i niesprawiedliwe. Reagujmy, kiedy je słyszymy, nie bądźmy obojętni. Stwórzmy w Poznaniu bezpieczną przystań dla każdej i każdego.
Apeluję o szczególną troskę o najmłodszych i młodzież, którzy nie powinni być włączani w politykę represji. To my, dorośli, musimy zadbać o to, by ufali i wierzyli w nasze sprawiedliwe działania. Nie możemy pozostawać bierni, gdy słyszymy, że dzieci rosyjskie i białoruskie od swoich szkolnych rówieśników słyszą opinie i widzą gesty, których nigdy nie powinny doświadczać. Dzieci i młodzież trzeba chronić i bronić przed całym złem obecnego świata. Jako dorośli - rodzice, opiekunowie czy profesjonaliści spróbujmy porządkować świat dzieciom - rozmawiajmy z nimi o tym, co się dzieje i co przeżywają, ale też czuwajmy, by ich emocje nie przerodziły się w odwet za zniszczenia, które niesie wojna.
Dziś proszę o dalszą pomoc, dla tych, którzy tego potrzebują, bez względu na to skąd pochodzą. Nie znamy przyszłości, by móc powiedzieć na pewno, że sami nigdy ich o wsparcie, tolerancję i pomoc nie poprosimy".
AW