- Pandemia Covid-19 bardzo mocno uderzyła w transport lokalny. Dlatego liczymy na zrozumienie sytuacji w jakiej znalazła się nasza branża i umożliwienie wsparcia środkami pomocowymi w ramach Tarczy antykryzysowej - mówi Jan Gosiewski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Sektor publicznego transportu zbiorowego w sposób szczególny ucierpiał z powodu pandemii. Na skutek drastycznego zmniejszenia mobilności obywateli, w tym m.in. uczniów, studentów i pracowników branż podlegającym obostrzeniom, a także obaw o możliwość zarażenia się, liczba pasażerów znacząco spadła. To z kolei spowodowało ogromny ubytek wpływów ze sprzedaży biletów, które stanowią istotną część dochodów miast organizujących komunikację miejską.
W największych miastach liczba pasażerów w 2020 r. spadła o prawie 40 proc. w stosunku do 2019 r. O około 40 proc. były też niższe uzyskane wpływy z biletów w stosunku do zaplanowanych pierwotnie w budżetach na 2020 r. Łącznie w największych polskich miastach ubytek dochodów z tego tytułu wyniósł prawie miliard złotych (dla przykładu w Warszawie - 322 mln zł, w Poznaniu - 67 mln zł, w Gdańsku - 48 mln zł, w Lublinie - 29 mln zł). Co więcej, konieczność wdrożenia reżimu sanitarnego, dezynfekcji pojazdów i przystanków oraz zapewnienia środków ochrony osobistej pracownikom podniosła jeszcze bardziej koszty ponoszone przez organizatorów transportu i operatorów.
Organizatorzy lokalnego transportu zbiorowego liczą na wsparcie tym bardziej, że część tego sektora - jak na przykład przewozy kolejowe oraz przewozy autobusowe wykonywane na zasadach komercyjnych - mogły już korzystać ze środków pomocy rządowej. Sygnatariusze listu proponują, aby wsparcie uzależnione było od liczby zrealizowanych w 2020 roku kilometrów na sieciach transportowych poszczególnych organizatorów.
- Wszystkim organizatorom lokalnej komunikacji bardzo zależy na utrzymaniu wysokiego poziomu standardu usług, bo do niego przez lata przyzwyczaili się mieszkańcy. Dlatego liczymy na zrozumienie. Jesteśmy przekonani, że dla Pana Premiera dobra oferta dla pasażerów jest także bardzo ważna. Tym bardziej, że sprawny i cieszący się dużym powodzeniem transport publiczny ma ogromny wpływ na zmniejszenie zatłoczenia miast i miasteczek, co pozytywnie oddziałuje na środowisko - dodaje dyrektor ZTM Poznań.
Brak wsparcia, wobec bardzo trudnej sytuacji budżetowej samorządów spowodowanej pandemią, zmusi samorządy do ograniczania oferty przewozowej oraz wstrzymania rozwoju systemów transportowych. Warto pamiętać, że częstotliwość połączeń jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o wyborze transportu zbiorowego w codziennych dojazdach w zamiast własnego auta. Jeśli nie będzie możliwości uzyskania dofinansowania w ramach "Tarczy", organizatorzy lokalnej komunikacji znajdą się w bardzo trudnej sytuacji. Może ona doprowadzić do zmarnowania części ogromnego wysiłku organizacyjnego i finansowego z minionych lat. W polskich miastach zrobiono bardzo wiele w celu poprawy jakości i wizerunku transportu zbiorowego, tak aby mieszkaniec zyskał atrakcyjną ofertę zachęcającą go do przesiadki na autobus lub tramwaj zamiast podróżowania samochodem.
Spadek atrakcyjności transportu zbiorowego będzie grozić jeszcze większym odpływem pasażerów. Tym bardziej, że część osób już wcześniej przesiadła się do własnych pojazdów, obawiając się zarażenia koronawirusem w środkach komunikacji zbiorowej, chociaż żadne badania i doświadczenia zarówno krajowe, jak i zagraniczne na to nie wskazują (m.in. badania zlecone przez Stowarzyszenie Niemieckich Przewoźników VDV czy opracowanie Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Publicznego).
ZTM