Szkoły, przedszkola i żłobki dostępne dla ukraińskich dzieci

Zdjęcie przedstawia siedzących za stołem prezydenta i dwóch wiceprezydentów Poznania. - grafika rozmowy
Jak podkreślają władze Miasta, Poznańskie szkoły, przedszkola i żłobki zawsze były i nadal będą otwarte dla ukraińskich dzieci
Szkoły, przedszkola i żłobki dostępne dla ukraińskich dzieci

Poznańskie szkoły, przedszkola i żłobki zawsze były i nadal będą otwarte dla ukraińskich dzieci. Miasto Poznań musi jednak działać w oparciu o obowiązujące przepisy. Te, które zakłada rozporządzenie ministra edukacji i nauki, obowiązuje tylko do 31 sierpnia. 

W poznańskich szkołach i przedszkolach uczy się już ponad 4,6 tys. ukraińskich uczniów. Otrzymują oni wsparcie w postaci dodatkowej bezpłatnej nauki języka polskiego, pomocy psychologicznej czy darmowych posiłków. Do ich dyspozycji są także oddziały przygotowawcze (dzieci i młodzież uczą się w nich intensywnie języka polskiego oraz treści z poszczególnych przedmiotów w zakresie dostosowanym do ich potrzeb i możliwości). 

- Poznańskie szkoły i przedszkola były, są i będą zawsze otwarte na uczniów z Ukrainy i na wszystkie inne dzieci zamieszkujące nasze miasto. Poznań sprostał stojącemu przed nim wyzwaniu. Tym bardziej niezrozumiałe i przykre są bezpodstawne insynuacje polityków PiS, którzy twierdzą, że Wydział Oświaty UMP nie bierze pod uwagę możliwości przedłużenia się konfliktu na Ukrainie czy - co jest jeszcze bardziej absurdalne - sugerują, że po wakacjach Miasto planuje wyrzucić ukraińskie dzieci ze szkół - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. 

Przy organizowaniu pracy na kolejny rok szkolny Wydział Oświaty musi opierać się na obowiązujących przepisach. Trzeba pamiętać, że tzw. "specustawa", a przede wszystkim kluczowe dla edukacji dzieci z Ukrainy rozporządzenie ministra edukacji i nauki, mają charakter doraźny i dotyczą obecnego roku szkolnego. Przedstawiciele resortu wielokrotnie tłumaczyli, że są to regulacje przejściowe. Z tego powodu - wzorując się na polityce MEiN - samorząd nie ma na razie podstaw, aby inaczej niż dotychczas zaplanować pracę szkół i przedszkoli w kolejnym roku.

Nie wiadomo, jaka część ukraińskich uczniów będzie przebywała w Poznaniu 1 września. Zaplanowanie w tej chwili większej liczby klas oznaczałoby konieczność zagwarantowania pracy nauczycielom (takiej gwarancji dziś dać nie można, nieprzemyślane zatrudnienie niesie za sobą natomiast ryzyko ewentualnych zwolnień we wrześniu). 

- Rozwiązanie zaproponowane przez ministra edukacji i nauki, które jest przepisem przejściowym, jest w chwili obecnej rozsądne i słuszne. Wielokrotnie podchodziliśmy krytycznie do pomysłów MEiN, ale to podejście uznajemy za racjonalne - dodaje Mariusz Wiśniewski. 

Miasto Poznań liczy, że w przypadku utrzymywania się aktualnej sytuacji w Ukrainie Ministerstwo Edukacji i Nauki wyda w odpowiednim czasie stosowne regulacje dotyczące nowego roku szkolnego. Chodzi przede wszystkim o podtrzymanie wyższych limitów w oddziałach szkolnych i przedszkolnych (obowiązują one tylko do 31 sierpnia 2022 r.). Zdecydowana większość ukraińskich uczniów uczęszcza do poznańskich placówek korzystając właśnie z miejsc powstałych po zwiększeniu dopuszczalnej liczby dzieci w klasach. 

Ukraińscy rodzice oraz opiekunowie, którzy schronili się w Poznaniu przed wojną, mogą też ubiegać się o przyjęcie ich dzieci do miejskich żłobków. Aby to zrobić, powinni zgłosić się do wybranej placówki, która udzieli wsparcia w formalnościach. W ciągu trzech miesięcy od przyjęcia dziecka będą jednak musieli dostarczyć dokumenty potwierdzające obowiązkowe szczepienia dziecka (lub zaświadczenia o przeciwwskazaniach) oraz rozliczanie podatku dochodowego na rzecz Poznania. Istnieje możliwość zwolnienia z opłaty za pobyt w żłobku oraz z opłaty za wyżywienie przez okres maksymalnie 60 dni. 

NAJWAŻNIEJSZE LICZBY

Według danych Wydziału Oświaty UMP:

  • do przedszkoli przyjęto 952 dzieci z Ukrainy;
  • do szkół podstawowych: 3330  (w tym 698 w oddziałach przygotowawczych);
  • do szkół ponadpodstawowych: 403.

Oznacza to, że w poznańskich placówkach od 24 lutego opiekę znalazło już 4685 osób uciekających przed wojną.

AJ/ WO