Zbiórka zorganizowana przez firmą Lyke i Fundację Goodchallenge we współpracy z Miastem trwa od października. Do tej pory zebrano 8, 1 ton żywności, w tym 950 kg grochu, 720 kg cukru, kilkaset słoików z klopsikami, ponad tysiąc konserw rybnych, 3548 pasztetów, kilka tysięcy przecierów pomidorowych, tysiące "gorących kubków". W okresie przedświątecznym pojawiało się w zbiórkach więcej słodkości - pierniczków, czekolad i ciastek.
Wspierane w ramach akcji organizacje: Zupa na Głównym, Jadłodajnia sióstr elżbietanek i Pogotowie Społeczne, przygotowały dzięki akcji tysiące posiłków dla potrzebujących mieszkańców naszego miasta.
- Te organizacje od lat niezmiennie dbają o tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy - podkreśla Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - Dzięki ich niezwykłemu zaangażowaniu są dobrze znane w Poznaniu i są nieocenione dla potrzebujących mieszkańców miasta, zapewniając im nie tylko jedzenie, ale także wsparcie emocjonalne i społeczne.
W akcję dotychczas zaangażowało się 117 placówek edukacyjnych. Poznańscy uczniowie, zarówno ci najmniejsi, jak i ci troszkę więksi, stanęli na wysokości zadania.
- Bardzo cieszymy się z zaangażowania dzieci i młodzieży w pomaganie - nie tylko w zbiórkę żywności, ale również w przygotowywanie posiłków - mówi Łukasz Grzechnik z firmy Lyke. - Grupy szkolne indywidualnie odwiedzały organizacje pomocowe, przygotowywały dania, pakowały paczki z pomocą żywnościową. Dzięki ich zaangażowaniu i wsparciu, akcja nie tylko przyniosła konkretną pomoc w postaci żywności, ale również wyraziła solidarność społeczną i pokazała, że każdy, bez względu na wiek, może mieć istotny wpływ na poprawę sytuacji osób potrzebujących. To doświadczenie, które kształtuje wrażliwość społeczną i uczy empatii oraz odpowiedzialności za innych.
Zbiórka jest nadal organizowana w placówkach edukacyjnych na terenie Poznania. Potrwa do czerwca. W każdej z placówek zbieranie żywności trwa tylko jeden miesiąc. Przynosić można jedzenie z długim terminem przydatności do spożycia. Potrzebne są m.in. konserwy, słoiki, kawa czy słodycze.
- Zauważyliśmy wzrost potrzeb, jeśli chodzi o żywność, już w czasie pandemii - mówi Elżbieta Paprzycka ze Stowarzyszenia Pogotowie Społeczne. - Coraz więcej starszych zwracało się do nas o pomoc w uzyskaniu jakiejkolwiek żywności, cieszyły ich nawet makaron czy ryż. Kolejne lata przyniosły wzrost cen żywności, więc w gospodarstwach domowych zaczęło brakować wszystkiego. Jako Pogotowie Społeczne mamy 250 osób, więc przygotowujemy 750 posiłków dziennie. Wydajemy też 150 ciepłych posiłków dziennie na dworcu. Nie przychodzą tam tylko osoby bezdomne - coraz więcej jest osób starszych, które przychodzą do nas, najczęściej stają z boku, bo pewnie się wstydzą, odlewają zupę w swój pojemnik, by mieć coś do jedzenia na śniadanie. Jakakolwiek zbiórka to dla nas ogromna pomoc, zwłaszcza, jeśli zbierany jest towar, który ma dłuższą przydatność do spożycia.
Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.sytypoznan.pl oraz na profilu kampanii na Facebooku.
Akcja objęta jest honorowym patronatem Prezydenta Miasta Poznania - Jacka Jaśkowiaka.
AW