Miasto Poznań wraz z Fundacją ART Fidelis zapraszają na drugą edycję projektu "Studio Otwarte". Konkurs, podobnie jak jego pierwsza odsłona, skierowany jest do twórców i wykonawców muzyki. Mogą oni mieszkać w Poznaniu, uczyć się tu, ale na pewno powinni czuć związek ze stolicą Wielkopolski.
"My Name Is Poznan" to okazja, by odkurzyć szufladę, przejrzeć twarde dyski komputerów i wejść z tym materiałem do profesjonalnego studia nagrań, gdzie z pomocą najlepszych realizatorów piosenka nabierze ostatecznego kształtu. Warunkiem jest przesłanie do 13 czerwca propozycji utworów w dowolnej formie audio (nagranie demo, z domu, z próby itp.). Formularz zgłoszeniowy znajduje się na stronie www.mynameispoznan.pl.
Selekcji z nadesłanych zgłoszeń dokona jury złożone z przedstawicieli branży muzycznej i kulturalnej oraz mediów. Dziesięć wybranych przez nich piosenek trafi na płytę. Stworzą one wyjątkowy, poznański album - muzyczną widokówkę stolicy Wielkopolski. Przy pierwszej edycji wpłynęło ponad 250 zgłoszeń. Dodatkowo, do trzech utworów, wybranych wspólnie z wydawcą albumu, zostaną nagrane i wyprodukowane profesjonalne teledyski.
Czy warto wziąć udział w projekcie Studio Otwarte i znaleźć swoją piosenkę na "My Name Is Poznan 2.0"? Można zapytać Niemoc, oysterboya, Shyness, Syndrom Paryski, Youth Novels, Aleksanderra, Happy Pills czy Bobkowskiego - ich piosenki są na pierwszej płycie, wydanej pod koniec marca przez wytwórnię Kayax. Po stronie realizatorskiej w projekt zaangażowani byli m.in. Piotr Emade Waglewski, Marcin Macuk, Paweł Krawczyk i Marcin Bors.
Pierwsza część była dokumentacją młodej sceny muzycznej stolicy Wielkopolski w czasach pandemicznego i społecznego przesilenia. Co przedstawią twórcy po zakończeniu pandemii lub przed jej kolejną falą?
RB