Hołd dla bohaterów Czerwca '56

Galeria zdjęć z uroczystości związanych z obchodami Czerwca '56 - grafika rozmowy
W niedzielę, 25 czerwca, pod tablicami Romka Strzałkowskiego, Petera Mansfelda oraz pod tablicą na budynku szpitala im. F. Raszei uczczono 67. rocznicę wydarzeń z Czerwca 1956 r
Hołd dla bohaterów Czerwca '56

W niedzielę, 25 czerwca, pod tablicami Romka Strzałkowskiego, Petera Mansfelda oraz pod tablicą na budynku szpitala im. F. Raszei uczczono 67. rocznicę wydarzeń z Czerwca 1956 r. W imieniu wszystkich mieszkańców Poznania kwiaty złożył Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta oraz Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta miasta.

Szpital miejski imienia Franciszka Raszei zajmuje ważne miejsce w historii Poznańskiego Czerwca. 67 lat temu jego personel z doktorem Józefem Granatowiczem na czele - nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwo - ratował życie czerwcowych powstańców. Pomocy udzielano nawet rannym funkcjonariuszom bezpieki. Dlatego to właśnie tam w niedzielę, by upamiętnić bohaterstwo pracowników lecznicy, wiązanki kwiatów złożyli uczestnicy wydarzeń Czerwca '56,  przedstawiciele władz miasta i województwa, stowarzyszeń kombatanckich, NSZZ "Solidarność" i innych instytucji.

- Gromadzimy się dzisiaj w miejscu wyjątkowym, które przeszło do historii za sprawą wydarzeń rozgrywających się 28 dnia czerwca, 67 lat temu. Tamtego letniego dnia otrzymaliśmy od Was lekcję niezwykłej odwagi i humanitaryzmu. Nie zapomnimy tej nauki! Bez tej postawy nie moglibyśmy wykorzystać wolności - którą Wasze pokolenie wywalczyło dla nas - mówił Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - Personel Szpitala Raszei niósł pomoc czerwcowcom pod gradem pocisków z czołgów i karabinów. Nie kalkulowano, czy to się opłaca. Takie poświęcenie zasługuje na nasz głęboki szacunek i niegasnącą pamięć kolejnych pokoleń poznanianek i poznaniaków! We wspólnocie ludzi różnych stanów i profesji Szpital Raszei funkcjonował  jak dobrze zorganizowana armia. Tej armii rozkazy wydawało sumienie, świadomość obowiązku i poczucie ludzkiej przyzwoitości. Pewnie dlatego niesiono wówczas pomoc nie tylko manifestantom, ale też funkcjonariuszom bezpieki. Czyż nie był to wspaniały manifest wolności, która wyzwala spod szantażu władzy? Ten przykład trzeba powtarzać tak długo, aż zrozumiemy do końca, czym jest wolność i jak bardzo należy się o nią troszczyć.

Głos zabrała również młodzież z Zespołu Szkół Handlowych im. Bohaterów Poznańskiego Czerwca "56, która przygotowała na tę uroczystość program wokalno-liryczny. Najpierw wyrecytowali wiersz Bolesława Prawdzica "Tym, którzy pierwsi" oraz Lidii Sierpińskiej "Tajemnica zawodu", a później wykonali utwór "Jest taki kraj".  

Uczestnicy spotkania przeszli pod tablicę upamiętniającą Romka Strzałkowskiego - 13-latka, który zginął w Powstaniu Poznańskiego Czerwca 1956, by następnie stać się symbolem poznańskiego buntu przeciw komunistycznym władzom. 

- Tablica Romka Strzałkowskiego to symbol pamięci o trzynastoletnim chłopcu i jego dramatycznej historii sprzed 67 lat. Ta tablica jest także miejscem refleksji. Uświadamiamy sobie jak wielkie cierpienie spadło na poznaniaków, którzy domagali się od władzy godnego traktowania. 15 trumien z ciałami dzieci, które latem 1956 roku na poznańskich ulicach zginęły a później na cmentarzach żegnali zrozpaczeni rodzice, to cena nader wysoka. To blizna, która się nie goi. Historię Romka Strzałkowskiego - która jest tragedią rozdzierającą serce - warto powtarzać tak długo, aż wreszcie zrozumiemy, czym jest wolność i jak bardzo należy się o nią troszczyć - wskazywał Jędrzej Solarski pod tablicą przy ul. Romka Strzałkowskiego. 

Wiązanki ułożono także pod tablicą Petera Mansfelda, 18-latka, który został skazany na śmierć po Powstaniu Węgierskim. W październiku 1956 r. w Budapeszcie manifestanci wyszli na ulicę, aby wyrazić poparcie dla dokonujących się wtedy w Polsce przemian politycznych i sprzeciwić się radzieckiej dominacji. Węgierska rewolta została krwawo stłumiona przez wojska sowieckie.

- Współczucie, solidarność, przyjaźń, pomocna dłoń. To Polska i Węgry w 1956 roku. To Polki, Polacy, Ukrainki i Ukrainki teraz. Upłynęło 67 lat, a ludzie chcą pomagać siostrom i braciom będącym w potrzebie - zaznaczał zastępca prezydenta Poznania. - Tak jak bez Poznańskiego Czerwca mogłoby nie być Węgierskiej Jesieni, tak bez hojnych i wrażliwych, węgierskich serc w roku 1956 mogłoby nie być polskich, otwartych serc w roku 2023. Taka postawa jest nie tylko wypełnieniem moralnego, ludzkiego obowiązku. To ziarno, z którego rodzi się nadzieja a plony zbiera przyszłość. 

W niedzielę odbył się również IV Bieg Pamięci Lotto Poznański Czerwiec 1956 r. Uczestnicy mieli do pokonanania jedną lub dwie pętle o długości 4 kilometrów każda. Można też było pobiec w sztafecie (4 x 2 km). Z kolei trasę dla najmłodszych biegaczy wyznaczono na terenie fabryki HCP.  Start i meta zlokalizowana była przy bramie głównej. 

Kulminacja obchodów Poznańskiego Czerwca '56 odbędzie się w środę, 28 czerwca. Szczegółowy program jest dostępny na stronie poznan.pl