W czwartek, 22 grudnia, radni miejscy przegłosowali budżet Poznania na przyszły rok. Za przyjęciem dokumentu było 24 radnych, przeciw 8, nikt nie wstrzymał się od głosu.
- To nie jest łatwy budżet - podkreślał Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Wszyscy z niepokojem patrzymy na rosnące ceny, na wzrastające koszty energii. Przed nami jeszcze wiele trudnych decyzji, nieporównywalnych jednak z dylematami i wyzwaniami, z jakimi muszą mierzyć się radni miejscy z Charkowa, Kijowa czy innych ukraińskich miast. Dlatego dziękuję radnym za dotychczasową odpowiedzialną współpracę. Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale w najważniejszych momentach zawsze razem szukaliśmy rozwiązań najlepszych dla poznanianek i poznaniaków. Przyszły rok będzie wyjątkowo trudny. Jestem jednak przekonany, że dzięki Państwa rozważnym decyzjom przejdziemy przez niego bezpiecznie.
Najtrudniejszy budżet w historii
Wśród czynników, jakie wpłynęły na budżet, jest m.in. najwyższa od 25 lat inflacja, sięgająca już niemal 18 procent, która wyraźnie zwiększa koszty funkcjonowania Miasta. Najwyższe od 20 lat stopy procentowe banku centralnego sprawiają dodatkowo, że wyraźnie rośnie też koszt obsługi zadłużenia. Nie bez znaczenia jest także agresja Rosji na Ukrainę, która spowodowała ogromny, znacznie przewyższający inflację wzrost cen energii elektrycznej, gazu oraz paliw.
Finansom Poznania nie pomogły również zmiany w przepisach podatkowych, jakie przyjął Sejm. Przez korekty Polskiego Ładu, tylko w przyszłym roku Miasto straci 642 mln zł - za te pieniądze można by wybudować kolejną trasę tramwajową - nawet dłuższą niż ta, która powstała na Naramowicach. Tymczasem przyznana Miastu rekompensata wyniesie w przyszłym roku tylko 163 mln zł. To mniej niż jedna czwarta poniesionych strat.
Obecnie koszty funkcjonowania Miasta rosną znacznie szybciej niż dochody. W efekcie po raz pierwszy w historii nadwyżka operacyjna Poznania - czyli różnica pomiędzy dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi - spadła do poziomu poniżej zera: do kwoty -60 mln zł.
To ważne, ponieważ nadwyżka operacyjna to główny wskaźnik poziomu bezpieczeństwa finansowego. Zgodnie z prawem może ona w przyszłym roku być ujemna, ale w perspektywie 7-letniej powinna ona wynosić średnio co najmniej 250-300 mln zł. Aby jednak dojść do takiego poziomu, Miasto będzie musiało ograniczyć w kolejnych latach wzrost wydatków bieżących tylko do tych niezbędnych (np. wydatków na wypłaty). Tylko takie działanie zapewni Poznaniowi możliwość rozwoju i - w przyszłości - korzystanie z dofinansowań unijnych.
- To bardzo trudny budżet, przed nami wiele wyzwań związanych z jego realizacją - mówił Piotr Husejko, Skarbnik Miasta Poznania. - Nie będzie to łatwe. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile dokładnie będzie nas kosztowały np. wydatki związane z oświatą czy komunikacją miejską.
Mimo tak trudnej sytuacji wszystkie działania Miasta nakierowane będą na dokończenie już zaplanowanych inwestycji oraz pełne wykorzystanie pieniędzy z Unii Europejskiej.
Mniejsze dochody i duże wydatki
Dochody budżetu Miasta zostały zaplanowane w wysokości 4,67 mld zł. To o 5,1 proc. mniej niż w planie budżetu na 2022. W tym dochody bieżące zaplanowano na poziomie 4,3 mld zł - czyli 4,2 proc. niższym niż w budżecie na 2022 rok. Z kolei plan dochodów majątkowych ustalono na 369 mln zł, co oznacza spadek o 14,4 proc.
Na wydatki zaplanowano 5,83 mld zł, czyli o 0,3 proc. mniej w stosunku do planu na 2022 rok. W tej kwocie mieszczą się wydatki bieżące (4,4 mld zł - o 0,7 proc. mniej) oraz majątkowe, czyli na inwestycje (1,47 mld zł - wzrost o 1 proc.). W budżecie zostały zapisane zarówno duże, ogólnomiejskie projekty, jak i szereg mniejszych, wskazywanych przez samych poznaniaków, rady osiedli czy też wyłonionych w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Budżet na 2023 rok zakłada deficyt w wysokości 1,16 mld zł. Wynika on bezpośrednio z wielkości kwot zaplanowanych na inwestycje.
Najważniejsze inwestycje
W przyszłości rozpoczynanie dużych inwestycji będzie dodatkowo utrudnione. Unia Europejska będzie dofinansowywać tylko 70 proc. ich kosztów, nie 85 proc, jak dotychczas. To oznacza, że trzeba zapewnić więcej pieniędzy na tzw. wkład własny. Mimo to Poznań nie rezygnuje z rozwoju.
Z puli wydatków majątkowych najwięcej pieniędzy Miasto przeznaczy na drogi oraz komunikację zbiorową: aż 916,1 mln zł. W tej kwocie mieści się m.in. "Program Centrum I" (ok. 150 mln zł). 181,2 mln zł pochłonie przebudowa i budowa dróg (w tym Mostów Berdychowskich, ul. Kolejowej, czy lokalnych ulic).
Na inwestycje w ochronę środowiska oraz gospodarkę komunalną zaplanowano niemal 97,6 mln zł - w tym mieści się m.in. 16,2 mln zł na ochronę wód i gospodarkę ściekową, a także prawie 26,3 mln zł na utrzymanie zieleni oraz 23,2 mln zł na ochronę powietrza atmosferycznego i klimatu. Kolejne 105,8 mln zł Poznań wyda na inwestycje w oświatę. Pieniądze te zostaną przeznaczone m.in. na budowę szkoły na Strzeszynie (30,6 mln zł) czy przebudowę Szkoły Podstawowej nr 68 (11,9 mln zł)
Na inwestycje w sport i turystykę Miasto przeznaczy 54,8 mln zł, 47,6 mln zł pochłoną inwestycje związane z polityką zdrowotną, społeczną i rodzinną (m.in. na modernizację Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych przeznaczonych zostanie 9,5 mln zł) - a 39,1 mln zł wyniosą wydatki majątkowe w dziedzinie kultury
Przygotowanie budżetu na 2023 rok, w warunkach niespotykanej od lat niepewności było nie lada wyzwaniem.
AW