- Pandemia sprawiła, że nie można w większym gronie przełamać się tradycyjnym opłatkiem ani usiąść do wigilijnego stołu jak w poprzednich latach w hali Targów - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Szczególnie teraz osobom bezdomnym, starszym, chorym czy samotnym potrzebna jest pomoc. Niezależnie od tego, jak trudna byłaby sytuacja, nikt nie powinien pozostać bez ciepłego posiłku w Wigilię i święta. Za jego przygotowanie, a także za ogromną pracę i pomoc potrzebującym na co dzień, należą się siostrze Józefie oraz wszystkim pracownikom i wolontariuszom Caritas, ogromne podziękowania i szacunek. Mam nadzieję, że podczas kolejnej Wigilii znów będziemy mogli zasiąść przy wspólnym świątecznym stole.
Paczkę z wigilijnym posiłkiem można było odebrać w jednej z czterech jadłodajni: przy ul. ks. Piotra Ściegiennego 133, ul. Łąkowej 4, ul. Taczaka 7/16 lub ul. Niegolewskich 23. Dania były tradycyjne: na potrzebujących czekały świąteczna zupa, kapusta czy karp. Wydawane posiłki były ciepłe i zapakowane tak, żeby każdy, kto chciał odgrzać je w domu, mógł to zrobić. Poza wigilijną kolacją rozdawano również paczki, a w nich najpotrzebniejszą żywność na kolejne dni oraz trochę świątecznych przysmaków. Pakowaniem jedzenia zajęli się wolontariusze - w tym roku było to niemal 200 ochotników, którzy przygotowali 1420 paczek żywnościowych oraz 1200 pakietów dań wigilijnych.
Choć forma tegorocznej wigilii była inna niż zwykle, to wzięły w niej udział setki osób.
AW, RB